Stację eksperymentalną w Rosji ma zastąpić… osiedle mieszkaniowe

Stację eksperymentalną w Rosji ma zastąpić… osiedle mieszkaniowe

Największy na świecie bank nasion, plantacje niespotykanych już Europie gatunków owoców i roślin – wszystko to może być zrównane z ziemią. Liczącą ponad 70 lat rolniczą stację eksperymentalną w Pawłosku, w Rosji ma zastąpić… osiedle mieszkaniowe.

Tu czas się zatrzymał – w przenośni i dosłownie. To jedyne miejsce w Europie, gdzie zachowały się dawne gatunki owoców i roślin. Kolekcja stacji w Pawłowsku liczy ponad 320 tysięcy unikatowych odmian – w tym tysiąc gatunków truskawek, setki jabłoni, grusz i śliw.

Fiodor Mikchowicz – dyrektor stacji w Pawłwosku: rośliny są jedyne w swoim rodzaju, bo tylko tutaj można znaleźć gatunki już dawno zapomniane na wszystkich kontynentach. Zgłaszają się do nas naukowcy z Chin, USA, Danii Szwecji po różne odmiany owoców i kwiatów, które chcą wykorzystać do tworzenia nowych gatunków.

Jednak całe to dziedzictwo może zostać pogrzebane. Dlaczego? Ta ziemia to łakomy kąsek dla developerów. Rosyjski sąd zdecydował, że państwowe grunty pod Sanki Petersburgiem mogą być sprzedane prywatnym inwestorom.

Ci postawią tam nowe osiedla mieszkaniowe. Dla pracowników stacji to niedorzeczność.

Leonid Burmistrow – naukowiec, stacja w Pawłowsku: jeśli wszystkie te genotypy zostaną zniszczone, rosyjskie bezpieczeństwo żywnościowe zostanie mocno osłabione. I nie tylko rosyjskie, bo te wszystkie rośliny są zarejestrowane w międzynarodowej bazie. Instytut odwołał się od decyzji sądu, ale jeśli przegra, przynajmniej 20 procent ziemi pójdzie na sprzedaż.

Natalia Petrenko – starszy naukowiec, stacja w Pawłowsku: zniszczone zostaną drzewa owocowe a potem najpewniej te rośliny. W pobliżu jest wioska z liniami telefonicznymi, gazem, elektrycznością i wodociągiem – komuś bardzo zależy, żeby rozciągnąć inwestycję na nasze tereny.

Takich instytutów jak ten zostało w Rosji niewiele. Stacja w Pawłowsku założona została w 1926 roku przez znanego genetyka i tylko tutaj wszystkie unikatowe gatunki są wciąż uprawiane i pielęgnowane.

Anna Katner Redakcja Rolna TVP