Gnojowica i jej wykorzystanie w utrzymaniu świń na podłodze rusztowej

Pod względem produkowanej ilości gnojowica jest aktualnie dominującym nawozem naturalnym w Polsce. Choć jest mniej przyjazna dla środowiska naturalnego niż obornik, to jednak system gnojowicowy jest tańszy w eksploatacji niż system obornikowy.

Ten fakt, wraz ze wzrastającymi kosztami produkcji zwierzęcej powoduje, że zbliżamy się do sytuacji w Europie Zachodniej, gdzie produkcja gnojowicowa dominuje nad wytwarzaniem obornika. Wobec takiej sytuacji trzeba stosować właściwe metody zagospodarowywania gnojowicy tak, aby z potencjalnie niebezpiecznego materiału stała się ona wartościowym, dobrze wykorzystanym nawozem bez szkody dla środowiska i otoczenia.

Charakterystyka gnojowicy

Gnojowica wytwarzana w krajowych gospodarstwach z reguły różni się od zachodniej mniejszą zawartością suchej masy. Choć najczęściej przyjmuje się, że zawartość suchej masy wynosi ok. 6-8%, to trzeba pamiętać, że zależy to w dużej mierze od ilości wody zużywanej do czyszczenia stanowisk. Badania wykazały bowiem, że przy automatycznym zraszaniu zużycie wody jest kilka razy mniejsze niż przy ręcznym. Dlatego w polskich warunkach można trafić nawet na gnojowice mającą 3-5% suchej masy. Skład gnojowicy może różnić się bardzo mocno w zależności od gatunku i wieku zwierzęcia, rodzaju hodowli, sposobu żywienia. Generalnie przyjmuje się, iż gnojowica świńska przy 8% suchej masie, przeciętnie zawiera w 1 m3 objętości 6,5 kg N, 4 kg PsO5, 3 kg K2O, 1-2 CaO, 0,5 kg Na2O i 0,3-0,7 kg MgO. Gnojowica o zawartości 4% posiada o połowę mniej składników nawozowych, dlatego nie warto doprowadzać do jej nadmiernego rozcieńczenia, bo wpływa to na znaczny wzrost kosztów jej transportu przy tym samym efekcie nawozowym.

W odróżnieniu od obornika czy kompostu, gnojowica swoim działaniem bliższa jest znacznie nawozom mineralnym. Jej wykorzystanie jest bowiem bardzo szybkie ze względu na to, iż większość substancji nawozowych znajduje się w formie mineralnej. W ciągu roku wykorzystanie azotu może wynieść nawet do 80%, podczas gdy w przypadku obornika uwalnianie azotu jest stopniowe i może trwać nawet 3-5 lat. Także potas i fosfor z gnojowicy są wykorzystywane znacznie szybciej niż w przypadku obornika (odpowiednio do 95 i 65% rocznej dawki).

Przechowywanie gnojowicy

Sprawa prawidłowego przechowywania gnojowicy powinna być bardzo ważna, bowiem niezachowanie norm może skutkować odebraniem dopłat bezpośrednich, czyli może być bardzo dużą stratą finansową.

Gnojowica powinna być przechowywana w szczelnych zbiornikach o pojemności umożliwiającej gromadzenie co najmniej 4-miesięcznej produkcji (6 miesięcy na Obszarach Szczególnie Narażonych). Przyjmuje się więc, że pojemność zbiornika powinna wynosić 7 m3 na DJP, a na terenach OSN 10 m3.

Gnojowica może być przechowywana w różnych instalacjach. Wygodnym dla hodowcy rozwiązaniem jest przechowywanie gnojowicy w głębokich kanałach znajdujących się pod podłogą rusztową, które opróżniane są co kilka miesięcy. W tej metodzie wydzielane są jednak szkodliwe gazy i odory, które mogą trafiać bezpośrednio do budynków chlewni. Może to być też niebezpieczne dla obsługi, czego dowodem są wypadki spowodowane zatruciem siarkowodorem, albo eksplozją ulatniającego się metanu notowane np. na holenderskich farmach. Poza budynkiem gnojowica może być składowana w zbiornikach stalowych, betonowych lub żelbetowych, z tworzywa sztucznego (najmniejsze z wymienionych) oraz w największej skali – w lagunach ziemnych. Najczęściej zbiorniki zewnętrzne budowane są w sposób najtańszy czyli z betonu. Tak jest w przypadku stosunkowo małych zbiorników. Zbiorniki betonowe posiadają również dwie ważne z punktu widzenia hodowcy zalety: są stosunkowo proste do wykonania sposobem gospodarczym oraz są dość odporne na agresywne działanie gnojowicy. Należy przy tym jednak pamiętać o bardzo ważnej zasadzie w trakcie budowy zbiornika: powinien on zostać budowany z użyciem mieszanki betonowej o odpowiednim składzie.

Natomiast pojemności zbiorników żelbetonowych otwartych są znacznie większe i mogą dochodzić nawet do kilku tysięcy metrów sześciennych. Zbiorniki żelbetonowe posiadają możliwość wykonania na nich różnego typu dodatkowych okryć. Jest to o tyle ważne, gdyż ze względu na zanieczyszczenie atmosfery emitowanymi gazami prawo unijne konsekwentnie zmierza do zakazania składowania gnojowicy bez okrycia.

Zbiorniki z tworzyw sztucznych są całkowicie odporne na agresywne działanie gnojowicy. Jednak technologicznie ich pojemności są ograniczone do pojemności kilkudziesięciu metrów sześciennych. Są one ponadto nieodporne w przypadku wkopania w ziemię – nie wytrzymują przejazdu ponad nimi ciągników czy maszyn rolniczych. Warto jednak wiedzieć, że zbiorniki do 25 m3 (a takie są najczęściej zbiorniki z tworzyw sztucznych) mogą być instalowane bez uzyskania jakichkolwiek pozwoleń budowlanych.

Zbiorniki stalowe można z kolei podzielić na dwie grupy: pojedyncze zbiorniki-cysterny o pojemności do kilkudziesięciu m3 oraz okrągłe, wielko objętościowe zbiorniki naziemne usytuowane na płycie betonowej o pojemnościach dochodzących do kilku tysięcy m3. Te największe zbiorniki są przeznaczone przede wszystkim do większych gospodarstw z intensywną produkcją zwierzęcą.

W Polsce firmy także oferują zbiorniki stalowe na podłożu betonowym w rozmiarach od 300 do 10.000 m3, przy czym koszt zakupu takiego zbiornika (wraz z montażem) waha się zaś najczęściej w granicach 200-300 zł za 1 m3 objętości stawianego zbiornika. Oczywiście im większy zbiornik tym niższa cena za 1 m3, gdyż z jednej strony wzrost objętości wpływa na proporcjonalnie mniejsze zużycie materiału, z drugiej strony dużą część kosztów stałych stanowi praca ekipy montującej zbiornik.

Należy też pamiętać, iż mimo zabezpieczenia antykorozyjnego zbiorniki metalowe są grupą zbiorników znacznie bardziej narażoną na korozję niż pozostałe. Stosowane są różne metody zapobiegania korozji (pokrywanie warstwą tworzywa sztucznego, cynkowanie, emaliowanie), jednak należy mieć na uwadze, że każde uszkodzenie wewnętrznej pokrywy ochronnej może dać początek ogniska korozji prowadzącego w dłuższej konsekwencji do całkowitej perforacji ściany, jako że gnojowica jest bardzo agresywną cieczą.

Coraz więcej ostatnio spotyka się względnie tanich rozwiązań ze zbiornikami stalowymi, które są zabezpieczane dodatkowo warstwą tworzywa sztucznego, co całkowicie chroni stal przed korozją. W droższych rozwiązaniach spotyka się też zbiorniki ze stali szkliwionej, które jednak ze względu na swoją wysoką trwałość, ale i cenę są polecane przede wszystkim jako komory do biogazowni. Z kolei laguny są najtańszym sposobem przechowywania dużych ilości gnojowicy, ale niosą ze sobą również największe zagrożenie dla środowiska. Niecka laguny jest wyłożona grubą folią (lub geomembraną), co powoduje, że nie jest ona tak odporna na uszkodzenia mechaniczne jak beton czy stal. Ponieważ gnojowica musi zostać wymieszana przed wypompowaniem, w przypadku zastosowania mieszadła mechanicznego istnieje ryzyko uszkodzenia folii i wycieku do gruntu dużych ilości gnojowicy, a w konsekwencji wystąpienia lokalnego skażenia wód gruntowych.

Warto wspomnieć, że gnojowica powinna być przechowywana w szczelnych zbiornikach. Wg części specjalistów oznacza to, że powinna być ona również składowana pod przykryciem. W przypadku zbiorników stalowych czy betonowych stosuje się różnego typu sposoby przykrycia, zarówno konstrukcje umocowane ponad zbiornikiem, jak i przykrycia pływające (te można również stosować w lagunach). Stosowanie przykryć w przypadku gnojowicy świńskiej jest o tyle potrzebne, że w odróżnieniu od gnojowicy bydlęcej nie tworzy się na niej gruby kożuch izolujący ciecz i osłabiający wydzielanie się metanu, amoniaku czy siarkowodoru. W Holandii z powodzeniem testowano również wykorzystanie olejów roślinnych czy innych substancji tłuszczowych do wytworzenia cienkiej warstwy hamującej wydzielanie się gazów i odorów.

Rozlew gnojowicy

Nawożenie gnojowicą jest obwarowane wieloma zakazami. Nie wolno jej stosować w okresie grudzień-luty, na glebach zalanych wodą, przykrytych śniegiem, zamarzniętych do głębokości 30 cm oraz podczas opadów deszczu, a także na glebach bez okrywy roślinnej, położonych na stokach o nachyleniu większym niż 10%, podczas wegetacji roślin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia przez ludzi, w odległości mniejszej niż 20 m od stref ochronnych źródeł i ujęć wody, brzegu zbiorników oraz cieków wodnych. Ponadto ustawa o nawozach i nawożeniu podkreśla, że nawozy muszą być wymieszane z glebą najpóźniej w ciągu doby od wylania, zaś nawożenie pogłówne gnojowicą może odbywać się przy pomocy węży wleczonych (poza pastwiskami, gdzie można stosować płytki rozbryzgowe).

Warto wspomnieć, że w badaniach holenderskich wykazano, iż największe straty azotu w wyniku emisji amoniaku odnotowuje się w ciągu pierwszych 6 godzin po rozlewie. Stąd czekanie na wykonanie zabiegu agrotechnicznego do następnego dnia mija się z celem, bo i tak większość amoniaku już zostanie stracona. Dla zmniejszenia strat azotu o nawet 70% warto jest natomiast wykonać uprawę powierzchniową (np. bronowanie) tuż przed rozlewem gnojowicy. Jest to zabieg równie skutecznie zmniejszający ulatnianie amoniaku jak stosowanie do rozlewu węży wleczonych.

Najskuteczniejszą, ale i najdroższą metodą zminimalizowania emisji amoniaku i odoru jest stosowanie aplikatorów doglebowych. Warto jednak pamiętać, że w tym przypadku ze względu na opory robocze stosowane przez aplikator (średnio 20 KM mocy na 1 m szerokości roboczej aplikatora), przy pracy z wozem asenizacyjnym 18000 litrów praktycznie sprawdzają się ciągniki o mocy powyżej 200 KM.

dr inż. Jacek Dach – Instytut Inżynierii Rolniczej – Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu