Brzoskwiniowo-morelowe żniwa

Na północy Podkarpacia kończą się brzoskwiniowo-morelowe żniwa. Rolnicy mówią o klęsce urodzaju, owoców jest bardzo dużo i są tanie. Już rozważają likwidacje wielu plantacji . Polskich brzoskwiń nie skupują zakłady przetwórcze. Na giełdzie w Sandomierzu głównymi odbiorcami tych owoców są Ukraińcy.

Giełda owoców i warzyw w Sandomierzu. Największy hurtowy rynek w południowo-wschodniej Polsce. To tu kształtują się ceny. W tym roku podaż owoców jest ogromna. Ceny lecą wiec w dół. Na przykład tak tanich brzoskwiń jeszcze nie było.

Jarosław Śmiechowski – sadownik z Gorzyczar: w tej chwili to po 55 groszy sprzedaje.

Dla sadowników to tragedia.

Tadeusz Zaremba: wiśnie za bezcen, brzoskwinie za bezcen, jabłko za bezcen.

Drzewa w sadach uginają się od owoców. Ten piękny widok wcale nie cieszy sadowników. Polskich brzoskwiń nie skupuje przemysł przetwórczy w Polsce, a na zagranicznych rynkach polskie brzoskwinie przegrywają z owocami z Grecji, Włoch czy Hiszpanii.

Grzegorz Paruch – sadownik z Kępy Nagnajowskiej: w tym roku mamy dość obfite plony, no i zemściło się to po prostu na nas, dość niską ceną.

To co martwi sadowników cieszy smakoszy. Na przykład kupcom ze Lwowa bardziej opłaca się przyjechać po owoce do polski niż kupować ukraińskie brzoskwinie znad morza Czarnego

Także krajowi smakosze owoców są w tym roku zadowoleni. Bazar w stalowej Woli przypomina krainę obfitości i niskich cen.

Warto korzystać z okazji. Kończą się morele i ich cena idzie w górę. Na rynku hurtowym w Sandomierzu kosztują 2-3 złote za kilogram. Za śliwki trzeba zapłacić około 2 złotych, podobnie za jabłka.

Droższe są owoce z plantacji na przykład za kilogram jeżyn miłośnicy domowych nalewek muszą zapłacić 8 złotych, a coraz popularniejsze borówki amerykańskie kosztują od 12 do 16 złotych za kilogram.

Zenon Dubis/OTV Rzeszów rolna.tvp.pl